Dom to duże przedsięwzięcie. Wiadome jest wszem wobec, że jego budowa wiąże się z olbrzymią ilośćią naszych środków. Tak naprawdę ciekawe jest to, dlaczego jesteśmy w stanie tyle na niego przeznaczyć, a rezygnujemy z innych ważnych rzeczy. Często tłumaczymy sobie, że daje nam dużo ważnych dla nas wartości. Albo, że jest to po prostu ogólny cel życiowy, że po to żyjemym, by w pewnym momencie dopiąć swego. Daje nam w pewien sposób poczucie spełnienia i satysfakcji. A do tego raczej każdy dąży. Tłumaczymy sobie też niejednokrotnie, że jest to po prostu inwestycja, że po jakimś czasie się nam zwróci, daje nam bezpieczeństwo, bo nawet w najgorszym wypadku możemy dom odsprzedać i środki nam się zwrócą i wiąże się z niewielkim ryzykiem. Raczej wiemy na co się piszemy. I mamy tutaj całkowitą rację. Jednak jeżeli patrzymy na dom pod kątem inwestycji, to tak naprawdę sprawy wyglądają gorzej niż to sobie tłumaczymy. Mówimy, że ten wydatek się nam zwróci. Jeżeli natomiast w nowopostawionym domu będziemy mieszkać już całe życie, to tak naprawdę odzyskanie zainwestowanych pieniędzy zajmie długie lata, o ile ten moment w ogóle nastąpi. Dlatego dom, jako inwestycja w ogóle się nie opłaca. Pod względem czysto logicznym i ekonomicznym. Gdyby zastanawić się nad kosztem alternatywnym wszystkich utraconych możliwości, to pod względem finansowym nie wychodzi to ciekawie. Jednak na ogół prywatność i wszystkie inne wartości, które dom ze sobą niesie cenimy sobie tak bardzo, że jesteśmy gotowi ponieść za to taką cenę. Dom nie dość, że wymaga dużej inwestycji już na starcie to dodatkowo na bieżące generuje również wydatki. I to dużo wyższe niż na przykład w przypadku mieszkań. Dlatego warto się zastanowić przed decyzją trochę nad tym czy nam się to opłaci i czy naprawdę jest to dla nas tak ważne.